Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2016

Fotorelacja Włochy-San Marino-Watykan 2016

Obraz
Dzień dobry z idiotycznego cyklu "Międzynarodowa Eva Photography"     Raczej nie będę się rozpisywać, ponieważ wszystko wynika z tytułu postu. Widoki San Marino, zabytki Watykanu i codzienne życie Włoch było na tyle niesamowite, że postanowiłam stworzyć o nich małą fotorelację.                               Proszę, krzyczcie, oburzajcie się z powodu rozmazanego zdjęcia. :p Nie mogłam jednak go nie wstawić, kiedy za tymi, rozmazanymi jak rzęsy na deszczu drzewami, kryją się piękne. nieco zamglone i ośnieżone Alpy. A powód rozmazania? -> Fotografia obiektywem zza autokarowego szkła ;)   Nigdy specjalnie nie interesowały mnie zabytki, kościoły, bazyliki, muzea, pomniki. To zatłoczone ulice, starówki, tzw. deptaki, parki przyciągały mnie i  mój aparat. Miejsca, w których można zrobić niepowtarzalne zdjęcia, miejsca, gdzie...

Wydanie Rudej pod numerem X

Obraz
Cześć! Nie będę po raz setny pisać, że chwalę sobie współpracę z Karoliną, że jest zdolna do realizacji prawie wszystkich naszych pomysłów, że zawsze wszystkiego dopilnuje i wszystko doszlifuje, a ze zdjęć wyjdzie dobry powód do dumy, no bo po co?   Przejdźmy więc do sedna. Kolor włosów to jedno. Zwraca na siebie uwagę, ale nie o tym chcę teraz pisać. Zwróćcie uwagę raczej na to spojrzenie. Wszystko zależy od gustu, czy Wam się spodoba, czy nie, ale osobiście uważam, że robi wrażenie. Widać w nim jak fotomodelka świetnie wczuwa się w klimat sesji. Nawet nie macie pojęcia, jak bardzo jest to ważne.  Pewność siebie, zdrowa wyższość, bunt, ogień i temperament, czyli to, co chciałyśmy Wam przekazać niniejszymi zdjęciami. Przyjrzyjcie się uważnie, bo: Nie ważne na co patrzysz, ważne co widzisz.     I nie istotne, czy stoi w szlafroku, w sukience i w szpilkach, w worku na śmieci, na schodach, krawężniku czy  na dachu samochodu, ...

Początek drogi, którą kroczy każdy z nas

Obraz
Witam Tak, Eva Photography nadal istnieje.   Z racji tego, że nie było mnie tutaj szmat czasu i jeszcze więcej, chciałabym niektórych może przeprosić za swoją nieobecność, innym zawiadomić, że żyję. I najważniejsze: że fotografuję. O wiele rzadziej niż kiedyś, ale jednak. Z uwagi na to, że w naszej dość małej miejscowości nie ma zbyt wielu miejsc, gdzie można byłoby realizować ciekawe pomysły fotograficzne, motywacja i chęci automatycznie opadają, a pomysłów wciąż brak. Od czasu do czasu jednak zdarzają się drobne sesje. Takie jak ta, którą chcę Wam za moment zaprezentować.   Artur Arturek, Arcio, Król Artur. Miałam tę przyjemność zatrzymać w kadrze początek jego drogi. Początek drogi, którą każdy z nas kiedyś przeszedł. Chyba nikt z nas nie pamięta, jaka była jej początkowa historia. Świadoma tego Mama Arturka - Kamila, postanowiła uwiecznić ten początek, aby za kilka lat, usiąść z Synem i móc wspominać. Przypomnieć sobie przy moich fotografiach jak był...